W Łodzi, w dniach 26-28 lipca 2013 r. odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów Młodszych w lekkiej atletyce. Z dwoma srebrnymi medalami wrócił z nich Damian Tarczoń, zawodnik Klubu Uczelnianego AZS PWSZ w Tarnowie, którego trenerem jest Jarosław Wałaszek. Srebrne medale zawodnik wywalczył w skoku w dal oraz trójskoku. Jest to olbrzymi sukces tego młodego sportowca.
Eliminacje skoku w dal zostały rozegrane już pierwszego dnia Mistrzostw Polski. Podopieczny trenera Wałaszka już w pierwszym skoku wynikiem 6,85 m uzyskał minimum, wynoszące 6,70 m, uprawniające do startu w finale konkursu. W drugim dniu zawodów w godzinach dopołudniowych rozegrano eliminacje konkursu trójskoku. W drugim swoim skoku Damian Tarczoń uzyskał wynik, który zaskoczył wszystkich, a najbardziej samego zawodnika. Damian uzyskał bowiem odległość 14,63 m poprawiając swój rekord życiowy o 1 m i 3 cm! Tym wynikiem junior tarnowskich akademików wygrał eliminacje uzyskując również awans do finału. Podbudowany uzyskanymi wynikami, Damian przystąpił do popołudniowego finału skoku w dal. Skakał w nim daleko i równo, ostatecznie z odległością 6,89 zajął 2. miejsce i tym samym zdobył tytuł wicemistrza Polski juniorów młodszych w skoku w dal.
W niedzielne popołudnie, trzeciego dnia Mistrzostw odbył się finał konkursu trójskoku. Damian Tarczoń walczył w nim ambitnie, ale zmęczenie startami, potęgowane upałem spowodowało, że po czterech kolejkach zawodnik zajmował dopiero 5. miejsce, zupełnie go nie satysfakcjonujące. Damian wierzył jednak do końca w możliwość uzyskania medalowego wyniku. W piątej kolejce konkursu oddał skok na odległość 14,13 m, który okazał się drugą odległością dnia dzięki czemu tarnowianin mógł ponownie świętować uzyskanie tytułu wicemistrza Polski juniorów młodszych!
Po zawodach powiedzieli:
Damian Tarczoń/ KU AZS PWSZ Tarnów: w Mistrzostwach skakało mi się bardzo dobrze, ale muszę powiedzieć, że jestem bardzo zmęczony. Dwa konkursy, dwa razy eliminacje – to dużo skakania. Startowałem w zimie w Halowych Mistrzostwach Polski, ale tam zająłem tylko IV miejsce w dal i bardzo chciałem się zrewanżować za tamtą imprezę. Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się zrobić taką „życiówkę” w trójskoku, sam nie mogłem przez chwilę uwierzyć w to, co zobaczyłem na tablicy wyników. Szkoda, że nie udało mi się zdobyć złota w „trojaku”, ale bardzo bolały mnie nogi: kolana i łydki, a do tego panował straszny upał, podczas konkursu było na stadionie chyba 40 stopni. Dziękuję bardzo moim rodzicom, trenerowi i wszystkim za pomoc. Dziękuję także moim kolegom i koleżankom z województwa małopolskiego za atmosferę i wsparcie podczas konkursów – takiego dopingu nie miałem jeszcze nigdy podczas zawodów. Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia tych medali.
Jarosław Wałaszek/trener: już kiedy pierwszy raz zobaczyłem Damiana na zawodach szkolnych, wiedziałem, że ten chłopak będzie skakał daleko. On trenuje dopiero rok, bo właśnie w sierpniu ubiegłego roku pojechał ze mną na obóz do Międzyzdrojów i tam uczył się skakania. Damian ma ogromne możliwości, może w przyszłości osiągnąć świetne rezultaty. Cieszę się bardzo, że udało mu się zmobilizować na ten piąty skok w trójskoku. Widziałem, że jest bardzo zmęczony i że bolą go już nogi, ale zmobilizował się i zdobył srebro. W przygotowanie do zawodów włożyliśmy ogromny trud, bo przecież w Tarnowie nie ma odpowiedniej skoczni w dal. Na tej na stadionie w Mościcach Damian nie mieści się na rozbiegu do trójskoku bo gum nie wystarcza, poza tym do trójskoku i tak nie ma tam belki. Trenowaliśmy więc na trawie, a na treningi techniczne jeździliśmy do Krakowa na stadion z tartanem. W tym miejscy chciałem bardzo podziękować Pani Elżbiecie Łabno z Grupy Azoty za okazaną nam pomoc. Jestem bardzo zadowolony ze zdobycia tych medali przez Damiana. Jako ciekawostkę powiem, że na zawodach w Łodzi obecny był wybitny trener (m.in. Zdzisława Hoffmana – rekordzisty Polski w trójskoku) Andrzej Lasocki, który przyjechał specjalnie aby zobaczyć Damiana. Już wcześniej słyszał o nim, a po zawodach powiedział: „masz wybitnego zawodnika, taki nie trafia się często, on może skakać nawet 17 metrów…”