Mimo słabszych wyników w dwóch pierwszych edycjach Pucharu Świata, Marcin Dzieński udowodnił, ze w dalszym ciągu jest jednym z najszybszych wspinaczy na czas. Do bogatej kolekcji swoich tytułów dorzucił kolejny, tym razem Mistrza Europy!
Na starcie zawodów rozegranych we włoskim Campitello di Fassa stanęła liczniejsza niż zwykle grupa zawodniczek i zawodników. Powodem było oczywiście wprowadzenie wspinaczki do programu igrzysk. Polskę reprezentowali: Anna Brożek (AZS PWSZ Tarnów), Klaudia Buczek (AZS PWSZ Tarnów), Patrycja Chudziak (Skarpa Lublin), Aleksandra Rudzińska (Kotłownia Lublin) oraz Edyta Ropek (KS Sportiva Tarnów), a także Marcin Dzieński (AZS PWSZ Tarnów), Tomasz Sordyl (Speed Rock Wadowice) i Rafał Hałasa (Skarpa Lublin).
W eliminacjach przepadła Klaudia Buczek, która nie zaliczy Mistrzostw do udanych. W pierwszym biegu popełniła falstart, drugi był nerwowy i z błędami, co skutkowało słabym czasem i ostatecznie 22. pozycją. Do fazy pucharowej awansowały pozostałe Polki.
Już w pierwszych biegach odpadły Ola Rudzińska i Anna Brożek. Zwłaszcza tarnowska akademiczka może żałować straconej szansy. Jej rywalka fatalnie wystartowała i zwycięstwo było bardzo blisko. Niestety Ania popełniła błąd skutkujący odpadnięciem od ściany. Tak więc do drugiej rundy dotarły Edyta Ropek i Patrycja Chudziak. Niestety, Edyta nie była w stanie nawiązać walki z mistrzynią Julią Kapliną, a Patrycja z jej rodaczką Eleną Remizową. Polkom przypadło w udziale 6. i 7. miejsce.
Do finałów męskich zakwalifikowało się dwóch Polaków – Rafał Hałasa i Marcin Dzieński. Lublinianin odpadł w pierwszym biegu, ale jego rywalem był Daniło Bołdyriew. Ukrainiec wykręcił czas 6.00. Marcin drogę do tytułu mistrzowskiego rozpoczął od pojedynku z Włochem Leonardo Gontero, którego pokonał dość szczęśliwie, dzięki błędowi rywala. W kolejnej rundzie do tarnowianina znów uśmiechnął się los. Rosjanin Dimitrij Timofiejew sfalstartował i odpadł z rywalizacji. W walce o finał Marcin musiał zmierzyć się z kolejnym reprezentantem gospodarzy. Lodovico Fossali słabo wystartował, a aktualny mistrz Świata nie zmarnował szansy. W ten sposób tarnowskiemu akademikowi przyszło rywalizować o złoto mistrzostw Europy z biegającym tego wieczoru najszybciej (5.87s) Daniło Bołdyriewem. Ukrainiec nie wytrzymał jednak presji i już na samym początku biegu popełnił błąd, który w walce na takim poziomie zadecydował, że mistrzem Europy został Marcin Dzieński – zawodnik Klubu Uczelnianego AZS PWSZ w Tarnowie i student III roku wychowania fizycznego tarnowskiej PWSZ!
Po zawodach popularny Rambo tak komentował pytania o swoją zdolność do koncentracji: trudno uciec od presji, jeśli się słyszy i czyta, że jesteś faworytem. W stolicy Francji było podobnie. Z drugiej strony wiesz, że mała niedokładność i po tobie. Aby walczyć o podium trzeba być bezbłędnym, perfekcyjnym i szybkim. Początek sezonu nie był dla mnie pomyślny, ale forma przyszła we właściwym czasie!
Zawodnik nie miaÅ‚ wiele czasu na Å›wiÄ™towanie tytuÅ‚u ponieważ już 7 lipca wystartuje w kolejnej edycji Pucharu Åšwiata w szwajcarskim Villars. W Polsce bÄ™dzie go można zobaczyć 22 lipca we WrocÅ‚awiu, gdzie zamierza odnieść kolejne zwyciÄ™stwo! – Jestem ambasadorem igrzysk sportów nieolimpijskich The World Games. Co to byÅ‚by za ambasador, gdyby nie wygraÅ‚ – podkreÅ›liÅ‚ tarnowianin.