Świetnie spisują się siatkarki AZS PWSZ Tarnów rywalizujące w Akademickich Mistrzostwach Małopolski. Po trudnym meczu pokonały drużynę AZS AWF Kraków i jako jedyna drużyna w grupie B nie przegrały żadnego meczu w rundzie zasadniczej.
Spotkanie między studentkami tarnowskiej PWSZ i krakowskiej AWF zapowiadało się niezwykle ciekawie. Oba zespoły traktowały mecz niezwykle prestiżowo, tarnowianki chciały potwierdzić, że we własnej hali nie zwykły przegrywać, a krakowianki chciały się zrewanżować za porażki w trzech kolejnych latach. AZS AWF Kraków przyjechał w najmocniejszym składzie, w drużynie do gry zgłoszono między innymi trójkę zawodniczek z I ligowego Ekstrimu Gorlice.
Mecz był niezwykle zacięty, obfitował w długie wymiany i widowiskowe akcje. Ostatecznie zwyciężyły siatkarki AZS PWSZ Tarnów 2:1 (25:22, 20-25, 16:14). Studentki AWF były niepocieszone, gdyż nie tylko przegrały spotkanie, ale na początku drugiego seta jedna z nich uległa kontuzji.
Mimo przegranej, w tabeli grupy B prowadzi AZS AWF Kraków przed AZS PWSZ Tarnów. Tarnowianki mają jednak rozegrany o jeden mecz mniej. Do tej pory pokonały w meczu u siebie AZS Krakowskiej Akademii (2:0) oraz na wyjeździe AZS UEK (2:0). Rywalizację w ramach rundy zasadniczej Ligi Akademickiej, zakończą w meczu wyjazdowym z AZS Uniwersytetu Rolniczego. Przypomnijmy, że rozgrywki środowiskowe uczelni małopolskich dają prawo do gry w półfinale Akademickich Mistrzostw Polski.
Jan Salamon/trener AZS PWSZ Tarnów: gratuluję dziewczętom wygranej. Nie chcę wymieniać żadnego nazwiska, ponieważ zwycięstwo jest zasługą całej drużyny. Każda zawodniczka miała na boisku do wykonania konkretne zadania i każda się z nich wywiązała. Kluczem do sukcesu była nie tylko realizacja założeń taktycznych, ale również konsekwencja w grze i koncentracja. Wymiany były długie, aby wywalczyć jeden punkt trzeba było kilkukrotnie konstruować akcje w ataku, a wcześniej twardo zagrać w obronie. Więc chwila nieuwagi, rozproszenia skutkowała niedokładnościami w grze przekładającymi się na straty punktowe. Rywalki również zagrały wyśmienicie i postawiły nam trudne warunki gry. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, wyższym niż niejeden pojedynek II ligi.